Świat to gówno. Jedno wielkie, śmierdzące paskudztwo.Właściwie cała ludzkość jest do wymiany, jeśli jeszcze tego nie wiecie. W świetle globalnych wydarzeń w ostatnim okresie ktoś jest jeszcze w stanie twierdzić inaczej? Jak znajdzie się jakikolwiek powód, dla którego ja sam mógłbym zmienić zdanie, to proszę dać mi znać, bo tak naprawdę straciłem już dawno nadzieję. Zauważyliście, że coraz częściej umierają ludzie, którzy wnosili coś wspaniałego do naszych egzystencji a ci, którzy ewidentnie nas pogrążają, wciąż kurczowo trzymają się życia? Ilu polityków bądź Kardashianów wymienilibyście na takiego Scotta Weilanda lub Bowiego, jeśli moglibyście pobawić się chociażby na chwilę w Boga? Ja całe multum. Gdybym tylko mógł. O tak.
Polityka to jest dopiero szajs. Na tyle śmierdzący, że nie widzę potrzeby dotykać jej nawet kilkumetrowym patykiem.
Wszystkie te oślizgłe indywidua, które ponoć pracują dla naszego dobra, a które tak naprawdę pogrążają nas coraz bardziej w tym bagnie, które nam stworzyli, równie dobrze mogłyby nie istnieć dla mnie. Jedyną bronią na to jest obojętność i próba życia w tym systemie, ale jakby obok. Może przez negację tego zjawiska, ono samo będzie o wiele znośniejsze. W przeciwieństwie do nich wszystkich ja przynajmniej jawnie się oszukuję. W sumie, dlaczego nie? Jeśli istnieje możliwość odcięcia się od tych irracjonalności, pójdę dokładnie tymi drzwiami. I nie odwrócę się nawet na chwilę.
Skoro już o absurdach mowa to chciałbym móc czasami wejrzeć na chwilę w odległą przyszłość i zobaczyć czy zła passa naszego ziemskiego padołu ma szansę się kiedykolwiek odwrócić. Albo jeszcze lepiej, pokazać takiemu prawicowemu działaczowi politycznemu jak w przyszłości wszyscy będą zmuszani przez rządy krajów całego świata do bycia homoseksualistami, żeby zahamować przyrost naturalny w obawie przed przeludnieniem planety, co poskutkuje powstaniem jednej wielkiej gej-komuny, wolnej od osądów i ostracyzmu. Tradycjonaliści natomiast będą mogli zamiast zwykłego bzykania, podłączyć się przez ówczesne komputery do myśli drugiej połówki i razem wymieniać się wizjami w jednej podświadomości, szczytując w ten sposób nowymi ideami, które nie mogłyby powstać w żaden inny sposób. Dzieci będą się rodziły rzadko, ale za to z przemyślnie zmodyfikowanym DNA, w którym nie będzie miejsca na żadne choroby ani na negatywne emocje a widok krzyża nie będzie oznaczał dla nich bezgranicznego poddaństwa tylko co najwyżej serdeczne współczucie dla swoich przodków, którzy w swej niewiedzy i głupocie spędzili tysiące lat klęcząc przed nim, nabawiając się jedynie reumatyzmu na stare lata.
Taki polityk, wracając do naszych czasów kompletnie zdruzgotany i załamany, nie umiejący się już kompletnie odnaleźć w świecie bez własnej, wyśnionej przyszłości co najwyżej mógłby odpalić sobie dzisiejszy klip i zalewając się łzami, palnąć sobie w końcu w łeb, kończąc swój żywot z wwiercającą się melodią „Kaczyński Song” w jego głowę i wydając ostatnie tchnienie, w ostatnim przebłysku samoświadomości, przenieść się w sam środek klipu, odbywając w nim własną pokutę przez wsze czasy. Uff. A wystarczyło nie być takim cholernym idiotą. No cóż.
Ja i tak dalej sądzę, iż zmierzamy wszyscy prosto do piekła, ale jeśli takie klipy jak ten dziś, mogą umilić nam podróż, nie będę się sprzeciwiał.
Dla równowagi umysłowej względem reszty świata polecam także odpalenie sobie przynajmniej raz dziennie tego obrazka-pomaga utrzymać beznamiętność i niewzruszoność na idealnym poziomie. Eskapizm w najczystszej dostępnej postaci. Najlepiej w połączeniu z codzienną, dożylnią dawką relanium i możemy wtedy dopiero mówić o normalnej egzystencji.
https://de.pornhub.com/view_video.php?viewkey=ph5a6b70f4683aa&t=8&utm_source=jemek.net&utm_medium=embed&utm_campaign=embed-logo-html5