Tytuł ósmego albumu Kiev Office – “Gjinjenjé” – oznacza w języku kaszubskim “zanikanie”. Płyta opowiada o utracie domu, rodzinnej ziemi, języka i kultury. Dotyka tematów przymusowej asymilacji i czystek etnicznych. “Gjinjenjé” to historia Słowińców, ewangelickich Kaszubów znad jezior Gardno i Łebsko, jednej z ostatnich społeczności, która przez wieki zachowała na Pomorzu Zachodnim rodzimą kulturę i język. W czasach Księstwa Pomorskiego i reformacji dla Słowińców powstały pierwsze tłumaczenia tekstów religijnych na język kaszubski. Osieroceni przez wygasłą dynastię Gryfitów w czasach pruskich byli poddawani systemowej germanizacji, która doprowadziła do ostatecznej utraty języka w XX w. Powojenne próby polonizacji, wyrachowana polityka władz PRL i przemoc ze strony części polskich osadników doprowadziły do ostatecznego rozbicia społeczności słowińskiej i wyjazdu większości Słowińców do Niemiec. W szczegółowym track by track możecie poznać bliżej tę tragiczną historię.
1. Mjizë dvjema vjídama
Maciej Bandur: Otwarcie albumu to inwokacja, zwrócenie się do duchów przeszłości z prośbą o przybycie. Te duchy w postaci nagranych głosów, zapisanych wypowiedzi i legend dawnych Słowińców pomagają nam opowiedzieć ich historię na całej płycie. Jednocześnie ostatnie 100 lat trwania Kaszubów nadłebskich – Słowińców na swoich ziemiach to okres zawieszenia między bytem a niebytem, najpierw w wyniku germanizacji, potem polonizacji i działań o znamionach czystki etnicznej. Stąd tytuł „Mjizë dvjema vjídama”, dosłownie „między dwoma światłami”, oznaczający w języku kaszubskim tzw. „szarą godzinę” zaraz przed świtem lub zmierzchem.
2. Rto
Maciej Bandur: Rto to autentyczne podanie słowińskie spisane na początku XX wieku, w którym jak echo wybrzmiewa wiele motywów pogańskich. Cofamy się w nim tak daleko wstecz, jak sięgała pamięć Słowińców. Narracja albumu snuje się w porządku chronologicznym, zaczynamy więc czasami mitycznymi. Podanie spisano w miejscowości o słowińskiej nazwie Rto, obecnie Retowo.
Michał Miegoń: wieś Retowo to jedna z najbardziej malowniczych wsi krainy Słowińców, położona na odludnym terenie przy skarpie obok jeziora Gardno. Widok na jezioro, z centrum wsi, zainspirował finalny, dubowy mix utworu.
3. Du Bist Hijr, Also Holl Uut
Michał Miegoń: Utwór w języku Plattdeutsch, odmianie języka niemieckiego, którą posługiwano się m.in. na terenie geograficznych Kaszub. Tytuł można przetłumaczyć na zwrot „Jesteś tu więc trwaj” i dotyczy trwania Słowińców, pomimo kapryśnych wiatrów historii, na ich ziemiach. W utworze są nawiązania zarówno do specyfiki terenu okolic Kluk (Torfowiska) ale i szacunku do historii tych ziem. Pomimo podniosłej aury utwory, podskórnie stawiane jest pytanie, czy trwanie równa się pokornemu godzeniu się z losem, czy też nie?
4. Revkul (feat. Tadeusz Kulas, Konstanty Kostka)
Rowokół to święta góra Kaszubów, a sięgając daleko w przeszłość – Słowian. To znajdujące się nieopodal wsi Smołdzino wzgórze, było niegdyś miejscem pogańskiego kultu religijnego ale i punktem orientacyjnym dla marynarzy. W XII i XIII wieku Rowokół stał się miejscem kultu chrześcijan. Wraz z nadejściem Reformacji kult maryjny ustał a świątynię zburzono. Ze wzgórzem, do którego mieszkańcy okolicy nadal odnoszą się z szacunkiem, wiąże się wiele Słowińskich legend, także tych, związanych z zamkiem, który zapadł się pod ziemię, skarbami, duchami. Utwór jest instrumentalną impresją poświęconą mitycznemu wzgórzu. Dzięki gościnnemu udziałowi Tadeusza Kulasa z Raz Dwa Trzy (trąbka) oraz Konstantego Kostki z Klawo (instrumenty klawiszowe) oddaliśmy dźwiękowo widok wzgórza o poranku, osnutego mgłą. Szczyt Rowokołu znajduje się na wysokości 115 m. n.p.m. Choć większość nowej płyty stanowią utwory improwizowane na gorąco, to ta kompozycja muzycznie inspirowana jest utworem Lambchop z genialnej płyty „Is a woman” pt. „I can hardly spell my name”
5. Glose
„Glose”, czyli „głosy” to autentyczne wypowiedzi Słowińców i jednego niemieckiego junkra z drugiej połowy XIX wieku spisane przez Aleksandra Hilferdinga, jednego z pierwszych badaczy kultury i języka Kaszubów nadłebskich. Dają wgląd w atmosferę tamtych czasów i w proces wymierania języka Słowińców. Pomiędzy poszczególnymi wypowiedziami słychać uderzenia bębna szamańskiego, który niejako te głosy wywołuje.
6. Zagjinjonô darga
Utwór, który powstał na samym początku sesji do albumu, a który w nastroju nawiązuje do podróży przez spowite mrokiem odludne szosy północnych Kaszub. Zaginiona droga to też analogia do „Zaginionej Autostrady”, filmu Davida Lyncha, choć chodzi tu bardziej o nastrój, niż o treść filmu. Tekstowo jest to historia rodzin i wszystkich tych, którzy przybywali na ziemie odzyskane po 1945 roku. Przesiedlenia Polaków z kresów, rzucenie na głęboką, nieznaną wodę, jaką były nowe tereny, zetknięcie się z autochtonami, emocje, niezgoda rodziły często również agresję. W tym utworze słuchać wreszcie Język Polski, jako iż chronologicznie wówczas na tych terenach pojawia się ludność polsko-języczna.
7. Smjerzk
Michał Miegoń: Krótka i dosadna wypowiedź Herman Koetscha (cytat z filmu „Słowińcy” Andrzeja Mellina), ostatniego żyjącego słowińca, o przyczynie destrukcji słowińskiego świata, bezsilności i brutalności wojny.
8. Gjinjenjé
Maciej Bandur: „Gjinjenjé”, czyli „zanikanie” opowiada o destrukcji słowińskiego świata, bezsilności, desperacji, utracie ziemi, domu, wszystkiego. Słowińcy, wykorzystywani z początku w powojennej propagandzie PRL jako dowód na słowiańskość Pomorza Zachodniego, w późniejszych latach spotkali się z wysiedleniami, okrutną dyskryminacją, niemalże utworzeniem rezerwatu ze strony polskich władz, a jednocześnie z pobiciami, kradzieżami i zastraszeniem ze strony części przybyłych polskich osadników. „Gjinjenjé” to ostatni krzyk rozpaczy.
9. Plúto
Maciej Bandur: „Plúto” zaczyna się fragmentem jedynych znanych nagrań wymierającego języka Słowińców, nagrań wykonanych już po wojnie w ostatnim momencie, kiedy było to jeszcze możliwe, w czasie, kiedy nie mówiono już w tym języku na co dzień, ale ostatnie osoby pamiętały jeszcze, jak powiedzieć w nim parę słów.
Michał Miegoń: „Plúto” to nie Pluton (planeta, czy też nie planeta jak niektórzy uważają) – słowo to oznacza dla Słowińców pływak do sieci stawnej z merkami, mocowany jako pierwszy element do górnej liny sieci. Na gitarze gościnnie zagrał tu Mateusz Bartoszek z formacji Żurawie. Kaszubskie duchy spotykają label 4AD.
10. Mimo Utraty Sił (feat. Kurkiewicz)
Michał Miegoń: Moment po 1945 roku, w którym Słowińcy, uważani przez Polaków za Niemców, byli zmuszani do opuszczenia swych ziem stał się punktem zwrotnym, lub mówiąc konkretniej – drogą bez powrotu dla społeczności Kaszubów Nadłebskich. Rodziny Słowińców, które po przesiedleniu znalazły się na terenie zachodnich niemiec (m.in. Hamburg) pisały do swoich krewnych, namawiając ich do przyjazdu. Przerwane zostały więzy społeczne między członkami społeczności: tymi, którzy wyjechali dobrowolnie lub nie, i tymi, którzy pozostali – głównie w Klukach. Nierzadko, nawet jeśli zgłaszano chęć pozostania i przejścia procesu weryfikacji na narodowość polską, ludność i tak kierowana do wywózki. Hubert Kurkiewicz, który mieszka w okolicy krainy Słowińców, w poruszający sposób oddał proces wywózki w tekście. „Kolejka do łatwiejszych snów, nie dane jest tam wepchnąć się. Po schodach na sam szczyt, będziemy starać się. Mimo utraty sił”.
11. Nie ma znowu nas (feat. Joanna Kucharska, Mateusz Bartoszek)
Michał Miegoń: Najszybszy i najstarszy (bo pierwsza wersja utworu powstała już przy pracach nad albumem „Modernistyczny Horror”) utwór na płycie, nagrany podczas sesji na płytę w składzie poszerzonym o Joannę Kucharską (głos i bas) oraz Mateusza Bartoszka na gitarzę.
Po wszelkich okrucieństwach, jakich doświadczyli Słowińcy w okresie powojennym – okradano ich, bito, gwałcono, szykanowano, wypędzano do końca lat 80-tych, już w pełni świadomie, wyjechali ze swoich ziem ojczystych. Kluki upadły gospodarczo, z zamożnej wsi zmieniły się w biedną wioskę rybacką. To, czego nie dokonała Armia Radziecka, dokończyła polityka PRL-u. Refren głoszący „Nie ma znowu nas, pierwszy raz, drugi, trzeci, czwarty raz” odnosi się do kolejnych momentów w historii, gdy zagrożony był los społeczności Słowińców, ale i odnosi się do szeroko pojętej historii świata, kiedy zanikały kolejne grupy etniczne, pojawiały się na ich miejscu nowe, potem również zanikały. Wieczne koło przemian, na które myślimy, że mamy wpływ, a jednak okazuje się, że na nich wpływu nie mamy, co pokazuje obecny konflikt zbrojny w Ukrainie.
12. Povjôstka (feat. Paweł Przyborowski, Maja Domachowska)
Michał Miegoń: „w moim miejscu mieszka kogoś najlepszy dzień”. Maja Domachowska wraz z Pawłem Przyborowskim (obydwoje z formacji Kwiaty) występują na płycie w onirycznym, sennym utworze poświęconym temu, na ile dawne dzieje oraz duchy przeszłości są obecne w murach budynków, dziś zamieszkanych przez kolejne, trzecie pokolenie osadników, przybyłych po wojnie do krainy Słowińców. „Krzyczy ktoś i jego los. Na cały głos”. Finał, puenta i podsumowanie płyty oraz tytułowego zanikania Słowińców.
Kup album na bandcamp: