Już na początku kwietnia do Polski po raz pierwszy przyjadą Sara i Ryan z Youth Code – zobaczymy ich w warszawskiej Hydrozagadce i poznańskim klubie Pod Minogą. W samym środku europejskiej trasy znaleźli chwilkę, żeby opowiedzieć nam o swoich muzycznych wspomnieniach i inspiracjach.

Album, który powinni znać wszyscy, a z jakiegoś powodu jest niedoceniony

 

Sara: „Prick – Self Titled” wydany w wytwórni Trenta Reznora (Nothing Records) w 1995 roku. Niesamowity industrialny pop-rock z tym wyjątkowym brzmieniem lat 90-tych i NIN-ową produkcją.

 

Ryan: „Trepaneringsritualen- Kainskult”. Ponury industrial z przytłaczającą atmosferą.

Artysta, który zmienił moje życie

 

Sara: Marilyn Fucking Manson!

 

Ryan: Youth Of Today

Pierwszy album kupiony za własne pieniądze

 

Sara: „Snoop Dogg- Doggystyle”. Niestety moja mama znalazła tę kasetę w moim pokoju i kazała mi ją oddać do sklepu 🙁

 

Ryan: „Metallica- Master of Puppets”

Mój pierwszy koncert

Sara: Family Values Tour 1998. Miałam trzynaście lat. Zobaczyłam Rammstein i Orgy, ten wieczór zmienił moje życie!

Ryan: Rod Stewart. Byłem bardzo bardzo młody, moja mama mnie zabrała.

Wymarzona współpraca muzyczna

Sara: Inspiruje mnie tylu artystów… ciężko zdecydować się na jeden zespół.

Ryan: Nie jara mnie myśl o nagraniu splita z innym zespołem. Ale jeżeli mam być szczery, rozmawialiśmy na ten temat z ludźmi, których podziwiamy. Nie mogę nic więcej powiedzieć, ale kto wie, co przyniesie przyszłość.

Mój ulubiony artysta

Sara: Marilyn Fucking Manson!

Ryan: Nie mam ulubionego artysty. Słucham praktycznie wszystkiego – od folku do industrialu. Nie potrafię wybrać jednego!