Właściwy człowiek na właściwym miejscu, prawda?Mez Green jest wokalistą zespołu LIFE – tego, który widzieliśmy w Reims przed IDLES, i tego samego, który przyjedzie do Warszawy w październiku promować swój drugi album – „A Picture Of Good Health” . Wiemy już, że będzie niesamowicie (jak we Francji, zaufaj nam) i cóż, LIFE w „Soundtrack Of My Life”? Wydaje się, że czekaliśmy na to całe nasze … ehmm … życie.
[YOU CAN READ THIS INTERVIEW IN ENGLISH]
Twój największy idol
- Mój tato, ponieważ nauczyłem się od niego wszystkiego – między innymi tego, jak być ojcem.
- Leonard Cohen ponieważ mogę odpłynąć w jego poezji.
- Mark E Smith, ponieważ nie obchodziła go scena, ogłada i płaszczenie się przed kimkolwiek.
- Jarvis Cocker, ponieważ jest z Yorkshire i wie, jak dobrze wyglądać w garniturze. W latach 90-tych rządził. I spierdział się też na pewnego pedofila. [W 1996 roku podczas rozdania nagród BRIT Awards, Jarvis wszedł na scenę, wypiął się siedzącemu w pierwszym rzędzie Michaelowi Jacksonowi w twarz i prawdopodobnie pierdnął – przyp.]
- Keanu Reeves, ponieważ wynalazł aktorstwo.
- Mój syn Gus, ponieważ ma trzy lata i już jest moim najlepszym przyjacielem.
- Moja mama, ponieważ jest moim kompasem.
Muzyka, przy której wypoczywasz
Kiedy się kąpię i szoruję sobie pięty, lubię zapalić skręta, otworzyć sobie piwko i posłuchać Protomartyr. ‘The Agent Intellect’ to czyste złoto, a teksty są wspaniałe – dają poczucie ciepła, kiedy potrzebujesz ucieczki od świata.
Muzyka, która kojarzy ci się z domem
Prawdopodobnie The Clash albo The Pogues lub coś totalnie porąbanego, jak Pentangle albo Peatbog Faeries. Mój brat (gitarzysta) i ja dorastaliśmy w środowisku mocno liberalnym, nasza rodzina często robiła imprezy. Nieraz trwały do białego rana. Zawsze lepsze to niż modlitwy na klęczkach.
Pierwszy album, który kupiłeś za własne pieniądze
„A Different Class” Pulp.
Perfekcyjny album
„Light Up Gold” Parquet Courts to samo mięsko i warzywka. Kiedy tylko wyszło, było u mnie na ciągłym ripicie. Ma w sobie wszystko i zasuwa z tempem i dramaturgią, a do tego ciągle jest w tym czas na Pavementowe momenty. Ideał.
Muzyka, której słuchasz na trasie
Na pewnym serwisie streamingowym używam opcji „radio artysty”. Wpisuję tam Baxtera Dury’ego, bo „Prince of Tears” był niesamowitym dziełem i Baxter wie, jak dobrze posługiwać się językiem.
Album/utwór który sprawił, że postanowiłeś zostać muzykiem
The Strokes ‘Is this it’. Oni sprawili, że taka muzyka była znowu sexy. Wszyscy w szkole wciąż słuchali Slipknota, Papa Roach czy Britney, a ja zupełnie tego nie kumałem. Wtedy ukazało się „Is this it” – witaj muzyczko, witaj modo, witaj meksykańskie piwko z limonką, witaj Nowy Jorku!
Piosenka, do której zawsze tańczysz
LCD Soundsystem ‘Daft Punk is Playing At My House’ . James Murphy jest Bogiem. Tak tańcowałem do ich seta na Leeds w 2010, że schudłem dobrych kilka kilo.
Zespół, który powinien być bardziej znany
The XX Teens nagrali zabójczy album ‘Welcome to Goon Island’. To bardzo świeże podejście do muzyki w stylu The Velvet Underground, The Fall, B-52s i Talking Heads, z dodatkiem dużej ilości ironii. Ich teksty są na maksa wykręcone, dlatego najlepiej ich mi się słuchało na ecstasy.
Muzyka, która kojarzy ci się ze szkołą
Dead Kennedy’s ‘Fresh Fruit for Rotting Vegetables’. W szczególności utwór „Police Truck”.
Sprawdź nasze pozostałe wywiady – tutaj!
I koniecznie sprawdźcie ich na koncercie w warszawskich Hybrydach – 6 października 2019. Naprawdę warto!
Jeżeli podobają się Wam treści, jakie prezentujemy i chcecie nas wesprzeć, możecie odwiedzić nasz profil na Patronite: