Włoska muzyka? Skojarzeń na pierwszy rzut oka przychodzi kilka. Italo disco jest tak oczywiste, że możemy je pominąć. Kilka dosyć znanych kapel metalowych – odhaczone. Jest też zimny post-punk, który pod dowództwem Soviet Soviet – kapeli z Pesaro na wschodnich krańcach Półwyspu Apenińskiego – wypływa na coraz szersze wody. To w czym Włosi wiodą jednak prym to podszyty punkiem glam rock.
Mowa tu o rzymskiej kapeli Giuda, która 3 grudnia zagra w warszawskim Pogłosie. W trasie są niemal nieustannie i grają na całym świecie, w związku z czym niedawno musieli zmienić perkusistę. „Nie wiedziemy zwykłych żyć i ciągle nie ma nas w domu. Chyba na dłuższą metę go to przytłoczyło” – opowiadali po tym inni członkowie zespołu. Jednak cała reszta zdecydowanie koca to robić i widać to na scenie. Amerykańscy i brytyjscy dziennikarze muzyczni przerzucają się zachwytami na temat zespołu, a sami muzycy krótko podsumowują swoje występy słowami „stanowimy monolit”.
Swego czasu ta sława dotarła do samego AC/DC. Kilka lat temu Giuda dostała propozycję zagrania koncertu przed australijskim gigantem. Gdy jednak przyszło do omawiania szczegółów, Włosi nie byli zadowoleni. Gitarzysta i lider ekipy – Lorenzo Moretti wspominał w wywiadzie dla The Quietus: „Gralibyśmy dla 100000 osób. Ktoś zażądał od nas części zysków z naszych płyt w zamian za to, że tam wystąpimy. Oczywiście to kwestia godności, a nie pieniędzy. Powiedziliśmy mu, żeby się pierdolił”.
Nie przeszkodziło to Giudzie w rozwijaniu kariery. Na koncie mają już trzy bardzo dobrze przyjęte płyty, a kolejną zapowiadają na przyszły rok. Choć ich styl delikatnie ewoluuje, wciąż trzymają się jednej zasady – grać przebojowo i zawadiacko. Inspirowana latami 60. i 70., a przede wszystkim takimi kapelami jak Slade, muzyka może stanowić idealny soundtrack do gry w roller derby, a nośne refreny mogłyby być śpiewane przez kibiców angielskich drużyn piłkarskich. Oczywiście tych najbardziej niebezpiecznych, bo Giuda podszywa to wszystko punkową bezkompromisowością i agresją. Jak to wypada, można przekonać się już dzisiaj w warszawskim Pogłosie.